Marek Koźmiński mówił długo i z żalem. Cezary Kulesza krótko i bez konkretów. Tegoroczne Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Polskiego Związku Piłki Nożnej nie było może najbarwniejszym w historii, a jego rezultaty na pewno nie były zaskakujące. Ale gdy na tak małej powierzchni spotyka się tylu działaczy, zawsze musi być ciekawie.
Poranne bieganie nic nie zmieniło. Poprzedzająca je "noc cudów" (jak zwykło się określać nieformalne wieczory poprzedzające wybory w PZPN) też nie. Marek Koźmiński nie zdołał przekonać tych, których wcześniej na swoją stronę przeciągnął już Cezary Kulesza. Dobrze o tym wiedział, stąd tak gorzki wydźwięk jego długiej przemowy.
Koźmińskiemu trzeba oddać, że stać go było na ładne gesty poparcia dla zwycięzcy, zarówno przed, jak i po "walnym". Na uśmiechach przed kamerą się jednak skończyło. W PZPN nie ma miejsca na gloria victis. Po zamknięciu wyborów dotychczasowy wiceprezes ds. szkolenia wyszedł bocznymi drzwiami bez rozmów z mediami.
Dla tych chwilę znalazł jeszcze Zbigniew Boniek. Ustępujący po dziewięciu latach prezes udowodnił w środę, że z tej trójki jest zdecydowanie najlepszym mówcą, a w ostatnich słowach ostrzegł jeszcze ekipę Kuleszy: żebym nie musiał za cztery lata wracać (w domyśle: i po was sprzątać). Zaprosił też nieco zaskoczonego następcę do wspólnego zdjęcia.
@Czarek_Kulesza gratulacje za zwycięstwo. I pamiętaj, że łączy nas piłka �� Życzę ci powodzenia jako Prezes @pzpn_pl! pic.twitter.com/BcrktzVWIt
— Marek Koźmiński (@kozminski_marek) August 18, 2021
A i tak wszystkich przebił kończący wieloletnią pracę w PZPN Ryszard Niemiec. Doświadczony działacz swoje przemówienie z wolnej stopy postanowił przeznaczyć na zapewnienie wszystkich, że w czasach powojennych nie współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa. I chwała mu za to!
Karty zostały rozdane przed wyborami w @pzpn_pl! 13 baronów uzyskało rekomendację do zarządu od kandydata Kuleszy. W tym Wojtala, Michalski i Nowak. Jutrzejsze wybory będą lekko śmieszne, gdyż stronnictwo Koźmińskiego już nie istnieje. Poza nawiasem - Padewski, Kołtun, Malinowski
— Adam Godlewski (@AdamGodlewski) August 17, 2021
Ludzie Bońka i Koźmińskiego wypadli na aut. Tak jak choćby były już prezes Mazowieckiego ZPN, Zdzisław Łazarczyk, który rozpoczął całe "walne" od wniosku o przyznanie Bońkowi tytułu Honorowego Prezesa PZPN, bo, jak stwierdził, "O prezesie Bońku można mówić tylko dobrze albo wcale". Łubu dubu! Jego następca w MZPN, Sławomir Pietrzyk zajął również jego miejsce w zarządzie PZPN.
Po wyborze prezes-elekt chętnie pozował do zdjęć z poplecznikami i bliskimi, a mniej chętnie rozmawiał z mediami. W końcu udzielił krótkiego briefingu, ale stwierdził tylko, że "na początek chciał się przywitać" i że na bardziej obszerne spotkania przyjdzie jeszcze czas. Dużo więcej czasu przedstawicielom prasy poświęcił choćby Boniek czy wywołany do tablicy przez Koźmińskiego Dariusz Mioduski. Co ciekawe, Warszawa oficjalnie nie ma w zarządzie żadnego przedstawiciela (Pietrzyk jest człowiekiem z Radomia), a sam Poznań na przykład ma trzech (Wojtala, Karol Klimczak, Marcin Janicki). Ale tajemnicą poliszynela jest, że Kulesza bardzo liczy się ze zdaniem właściciela Legii, a jego poparcie miało duży wpływ na wynik wyborów i może mieć dalej duży wpływ na kierunek rozwoju związku.
Przed kamerami brylowali też baronowie, którzy na co dzień rzadko mają ku temu okazję, bo "działają w terenie". W lepszych nastrojach byli, rzecz jasna, ci z wygranej opcji. Andrzej Padewski żegnający się z zarządem stwierdził za to, że kampania była "smutna i niemerytoryczna". Dodał też, że jeśli baronowie szybko odwrócą się od Kuleszy, to "będzie ciekawie..."
Po sesji zdjęć i wywiadów nowy zarząd udał się na pierwsze obrady, gdzie zapadła decyzja o przedłużeniu współpracy z sekretarzem generalnym Maciejem Sawickim. Będzie on pełnił obowiązki co najmniej do kolejnego posiedzenia władz. P.o. szefa Kolegium Sędziów został z kolei Tomasz Mikulski. Tym samym kończą się blisko dziesięcioletnie rządy rządy Zbigniewa Przesmyckiego.
Teraz zwycięzcy świętują i wyliczają korzystne zmiany w domowych budżetach. Przegrani, dotychczasowi decydenci, liżą rany, a szeregowi pracownicy PZPN czekają na rozwój sytuacji. Zmieni się na pewno sporo, ale czy na lepsze? Głosy w środowisku są podzielone. Niech każdy kibic sam wyciągnie wnioski za jakiś czas.
Oficjalne przekazanie roweru…. Powodzenia������⚽️ pic.twitter.com/qWRKsm30DT
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) August 18, 2021